Kiedy dochodzi do awarii samochodu osobowego, zostaje wezwana laweta. Kierowca dokonuje oględzin i albo jest w stanie dokonać drobnych napraw na miejscu, albo musi odholować niesprawny pojazd do warsztatu. Wciąga go więc “na pakę“ i odpowiednio zabezpiecza. Całość zajmuje czasem tylko kilka minut (nie licząc ewentualnego czasu usuwania usterki).
W przypadku pojazdu ciężarowego sprawa nie jest już tak prosta. Co prawda cały proces wygląda podobnie, jednak trzeba tu wytoczyć cięższe działa.
Ciężarowa pomoc drogowa to duża ciężarówka (najczęściej czteroosiowa), posiadająca ogromną nadwyżkę mocy silnika. Musi przecież być w stanie uciągnąć inne wielkie pojazdy, które przecież ważą nie mało. No właśnie uciągnąć.
Holowniki dla ciężarówek nie wciągają uszkodzonego pojazdu na siebie. Kierowca niejako podwiesza zepsuty samochód na specjalnym urządzeniu umieszczonym za swoim autem. Ciężarówka po awarii może być zaczepiona tyłem, bądź przodem do kierunku jazdy holownika.
Ciekawostką jest fakt, że w przypadku zestawów, holuje się osobno ciągnik i naczepę lub całość za jednym razem.